...
I znowu zjazd emocjonalny i kompletna bezcelowość własnego istnienia... czemu tak się kurwa dzieje... kompletnie już sobie radzę z samymy sobą, z własnym głupim potokiem słów, które wypowiadam sam do siebie... głupi monolog, który nie ma nic wspólnego z racjonalizmem i jakimkolwiek myśleniem o przyszłości.
Pani L., szkoda, że Pani nie ma, potrzebuję się wygadać, wyrzygać to wszystko, a nie chcę już rozmawiać sam ze sobą... nie ma żadnej celowości w tych rozmowach sam ze sobą... nie wolno mi wybiebać w przyszłość, w szczególności, że jestem mistrzem w pisaniu czarnych scenariuszy, a kompletnie nie ogarniam tego Waszego pieprzonego "tu i teraz"
Kolejny dzień w szpitalu P. kończy się beznadziejnie
Może kiedyś w końcu mi się uda... czasem moje myśli s. biorą górę, a i tak kurwa się nie udaje... czasem sam boję siebie, do czego jestem jeszcze zdolny...
już nie mam siły sam do siebie, nienawidzę sam siebie
Dodaj komentarz